Mój dzisiejszy poranek wyglądał bardzo podobnie do innych. Wstałam, zrobiłam sobie kawę i stanęłam przed szeroko rozpostartą szafą ubrań. Stałam tak przez kolejne 30 minut. Kawa wystygła, mnie rozbolały nogi, a łzy zaczęły gęsto cisnąć się do oczu. Nie mam w co się ubrać! – stwierdziłam i poszłam spać dalej.
