Ostatni raz te czarodziejskie słowa zamieszczone w tytule wpisy udało mi się wypowiedzieć dokładnie wczoraj, kiedy szykowałam się na wyjście do pracy. Można by zatem rzec, że tematyka tekstu będzie bardzo aktualna do panujących w moim domu uczuć i frustracji.
Oczywiście po kilku minutach marudzenia szybko znalazłam jakąś bluzkę i wygodne spodnie, w których wyglądam naprawdę dobrze. Zastanawiam się jednak czym spowodowane zostało moje przeświadczenie, że moja szafa, która na co dzień pęka w szwach, jest pusta.
Postanowiłam wykonać porządny rachunek sumienia i raz na zawsze pozbyć się mojego: nie mam w co się ubrać.
Nie mam co na siebie włożyć, bo kupuję nieodpowiednie ubrania
Zakupy pod wpływem chwilowej ekscytacji jakąś kolekcją są u mnie na porządku dziennym. Najpierw płacę później dopiero zastanawiam się po co to zrobiłam. Oczywiście w głowie normalnej kobiety jest zupełnie odwrotnie. Na zakupy idzie z listą rozpisanych potrzeb, kupuje tylko to, co rzeczywiście jest jej potrzebne. Oszczędza dzięki temu zarówno pieniądze, jak i swoje nerwy.
Nie mam się w co ubrać, bo widzę tylko to, co chcę
Nie patrzę na bluzki, które kupiłam sprzed kilku miesięcy, bo widziała mnie w nich już Ola, Kasia, Paulina. Przecież nie mogę pokazać się im dwa razy w tej samej rzeczy. Co by na to powiedziały? Z pewnością stwierdziłyby, że jesteś normalną babką, z którą można pogadać nie tylko o sukienkach i szpilkach.
Nie mam się w co ubrać, bo wstaję zbyt późno
Zwykle jak się gdzieś śpieszymy to nasza szafa płata nam figla i chowa wszystkie najcenniejsze ubrania. Bawi się z nami w kotka i myszkę zabierając każdą cenną minutę na „wyszykowanie się”. I pomyśleć, że wszystko mogłoby wyglądać inaczej, gdybyśmy na chwilę wcześniej zaplanowały swoją stylizację.
Nie mam się w co ubrać bo prawdopodobnie mam za dużo ubrań
W szafie wypakowanej mnóstwem kolorowych szmatek trudno jest wyszukać coś konkretnego, co w naszym mniemaniu sprawiłoby, że wyglądamy dobrze. Co ciekawe, jak pokazują nam badania, kobieta, która posiada mniej ubrań w swojej szafie dużo szybciej dokonuje decyzji dotyczących odpowiedniej stylizacji. Wygląda też lepiej bo nie miesza zupełnie sprzecznych ze sobą styli.
A Wy? Jakie macie sposoby na swoje: nie mam w co się ubrać?
Źródła zdjęć: pinterest.com
